niedziela, 14 kwietnia 2013

Od Zuzy


Nazywam się Zuza. Należę do bogatej rodziny. Jednak... Nie jestem rozpieszczona. Wiecie dla czego? Jak coś chciałam , musiałam na to zapracować. Robiłam to tak... Przez może 15 lat. Jestem teraz w mieście i zbieram pieniądze na mój wyjazd do Stadniny Green Hills. Gram na gitarze i śpiewam. Zgromadziło się trochę pieniędzy. Może , z 50 złotych. Nagle , zadzwonił telefon.
- Zuzia? - Usłyszałam głos mamy.
- Tak? I nie mów tak do mnie , jestem Zuza , nie Zuzia! - Co?
- Wracaj do domu! Szybko! 
- Okey , Okey. O co chodzi?
- Tajemnica....
Rozłączyłam się. Tajemnica?... Coś ukrywa.... Wziełam gitarę i pieniądze spakowałam do kieszeni.Z człych sił w nogach biegłam do domu.
Było ciemno. Pochwili ktoś zapalił światło.
- Niespodzianka! - Powiedziała moja cała rodzina i wyszkoczyła do góry. Mama do mnie podeszła i powiedziała - Wiem , że zbierasz grając na gitarze. Dzisiaj skońszyłas 16 lat i jeseś gotowa na wyjazd. Wszyscy złożyliśmy się na niego. Ale to nie wszystko. Od dawna marzyłaś o koniu. Mówiłam , że jesteś za młoda , nie jesteś jeszcze odpowiedzialna... Ale dziś skończyłaś 16 lat , więc.... Dziś idziemy do hodowli twoich ulubionych koni.
- Angloarabów! - Chyba zaraz pękne ze szczęścia! - Naprawdę dziękuje! - Popatrzyłam się na całą rodzinę.
- Jedziemy zaraz. Wybierzesz sobie ładnego konia. Przy okazji ta chodowla jest tuż obok Stadniny Green Hils! - Na mojej twarzy malował się uśmiech.
CD nastąpi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz