niedziela, 14 kwietnia 2013

Od Natalie - C.D Vanessy i Carly

Po paru dniach od założenia stadniny zauważyłam dziewczynę która dołączyła. Miała na imię Vanessa i miała  klacz Valerié. Był to piękny koń. Dziewczyna była bardzo miła i zakwaterowałam jej klacz tu. Ona sama dostała pokój. Po paru godzinach do drzwi zapukała także jakaś dziewczyna. Miała ciemne włosy i walizkę. Oczywiście wiedziałam że zapyta czy może się zapisać. Zaprowadziłam ją koło lady w recepcji i zapisałam.
-Imię i nazwisko? -Spytałam miło.
-Carly Steven.
-Imię konia?
-Fluffy , klacz Tinker.
Uśmiechnęłam się i zapisałam ostanie słowo.
-To teraz możesz iść do pokoju. -Uśmiechnęłam się.
Carly odeszła a gdy ja szłam do Kariny po drodze spotkałam Verę.
-Zapisałam już 2 dziewczyny. Zaraz pewnie nowi dojdą. -Powiedziałam.
-Tak ja też zapisałam chłopaka.
Pogadałyśmy jeszcze chwilkę i poszłam osiodłać Karinę. Veronika poszła do pokoju. Podeszłam do mojej pięknej klaczy pinto i pogłaskałam ją. Ona zarżała radośnie.
-Wiesz co? Niedługo będziesz miała nowych kolegów. -Szepnęłam do klaczy. Taaak, nadal nie potrafię wyrosnąć z mówienia do zwierząt.
Osiodłałam ją i wyjechałam ze stajni. Pojechałam w teren. Jechałam i czułam wiatr we włosach. Właśnie takie chwile lubię. Wiatr, pole, ja, Karina, wolna przestrzeń. Po chwili zauważyłam Nessi. Jeździła na Valerié. Podjechałam do niej.
-Cześć. 
-Cześć Natalie...-Przywitała się ale szybko poprawiła- Czy... Jako do instruktorki mam ci mówić ,,pani"?
-Jeśli chcesz. Nigdy tego nie wymagałam i nie wymagam. -Wzruszyłam ramionami.
-Aha. Ok.
-No własnie. Podoba ci się tu? -Zeszłam z Kariny i usiadłam pod jakimś drzewem.
-Tak jest tu ładnie.
-Cieszę się. Razem z Veroniką musiałyśmy długo szukać zanim tu natrafiłyśmy. Ale się opłaciło... -Spojrzałam w górę.


<Vanessa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz