poniedziałek, 20 maja 2013

Od Shun'a C.D. Veroniki



Uśedliśmy przy stoliku i jedliśmy.
-Jak sobie dziś radziłem?-Spytałem.
-No...Bardzo dobrze, widac ze się starasz i że ci zależy.
-dzienki.
zjedliśmy i ja poszłem do stajni do Protega. Pogłaskałem go i wyczyściłem. Nagle.
-Hej, co tu robisz?-Spytała Veronika.
-No....-Drapie się po glowie-No czyszcze konia.
-a to spoko. Jedziasz na oklep na przejażdżkę?
-Jasne-Wsiadłem na konia i ruszyłem za nią.

Dokończysz Veronika? Ja też mało napisałem.

Od Veroniki C.D. Shun'a

Nowy utalentowany uczeń w naszej szkole! Bardzo byłam wesoła że tyle osób dołącza do naszej stadniny. Nawet polubiłam Shun'a. Teraz siedze z nim w ujeżdżalni i trenuje z nim.
-Bardzo dobrze Shun tylko popędź konia aby nie stanął
-Ok!
Po paru minutach:
-Bardzo dobrze Shun teraz odprowadź konia do boksu i zajmij się nim
-spoko-Shun zrobił to co mu mówiłam. Nadszedł czas obiadu. Wszyscy kierowali się w stronę jadalni.
-Veronika!-usłyszałam nagle głos Shun'a.
-hej Shun
-pójdziemy razem zjeść?
-jasne
Poszliśmy razem w stronę jadalni.


(Shun? sory że mało ale miałam brak weny)

Od Shun'a


Siedziałem w w domu i rozmyślałem do jakiej stajni zapisać mnie i Protega. Czytałem już chyba o tysiącach stajni ale żadna nie była tą jedyną. Wyszedłem na dwór i zobaczyłem buchmanke i jakąś dziewczynę. Podeszła do mnie i powiedziała.
-Hej nazywam się Veronika Diamond i prowadzę razem z moją siostrą stajnie. Widziałam że na plakacie przed domem że szukasz stajni dla siebie i konia. Czy to prawda?-Spytała
-No...Tak. Ale o co chodzi.
-Rozmyślałyśmy długo, i postanowiłyśmy cię zaprosić do naszej stajni. A twój koń będzie miał najlepsze boksy a ty najlepszy pokój.
-Diękuje że pozwoliłyście mi i koniu zamieszkać u was. A czy już teraz mogę z tobą jechać?
-Właśnie po to tu jestem alby zabrać cię i twojego konia protega do naszej stajni.
-Dobrze wezmę tylko walizkę i zaraz możemy ruszać.
Bardzo ucieszyłem się że jedyna instruktorka przyjechała specjalnie do mnie aby zabrać mnie do swojej stajni. Szybko pobiegłem do rzeczy i zapakowałem do jej auta, i ruszyliśmy. Jechaliśmy godzinę ale to nic, gdy przyjechaliśmy zobaczyłem piękną stajnie i piękny dom.
-To tu, jesteśmy na miejscu. Chodź zaprowadze cię do twojego nowego pokoju a twojego konia do boksu.- Powiedziała więc poszłem za nią.
Zostawiełem rzeczy w pokoju i pobiegłem od razu osiodłać Proteg'a.
Wjechałem na parkur i jeździłem a Veronika mówiła co robię źle.
<Dokończysz Veronika?>